Ogromne miasto z mnostwem turystow i atrakcji. Zwiedzilismy przepiekny palac cesarza i wiele okazalych swiatyn, no i oczywiscie wieczorem poszwedalismy sie po Kaosan, najbardziej znana dla turystow ulica w miescie. Musielismy "zaliczyc" pingpong show, bo jak tu byc w Bangkoku i nie zobaczyc tych numerow. Suma sumarum troche zenujace, ale przynajmnie posmialismy sie.
Odwiedzilismy miasteczko Ayuthaja, lezace niedaleko. Jest to dawna stolica Tajlandii, gdzie znajduja sie jedne z najstarszych swiatyn i posagow Buddy.